Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krystian z miasteczka Syców. Mam przejechane 20326.64 kilometrów w tym 1506.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.27 km/h i nie mam czym się chwalić :)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda Syców
© mojapogoda.com

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kaeres123.bikestats.pl
Image and video hosting by TinyPic
Wpisy archiwalne w kategorii

2) 25-50 km

Dystans całkowity:4135.49 km (w terenie 388.90 km; 9.40%)
Czas w ruchu:171:28
Średnia prędkość:22.83 km/h
Maksymalna prędkość:66.70 km/h
Suma podjazdów:7060 m
Liczba aktywności:114
Średnio na aktywność:36.28 km i 1h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
30.00 km 2.00 km teren
01:23 h 21.69 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy:100 m

Michałków i Międzybórz.

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 24.05.2013 | Komentarze 8

Z Rafałem do Międzyborza na mecz Pogoni z Zenitem. Po 1 połowie szybki powrót do Sycowa, bo okazało się że mam jechać do Michałkowa na Festyn Lotniczy, tym razem samochodem :)


Zdjęć wiele nie będzie, bo mi się nie chce ich wstawiać prawie o 2 w nocy :) A w dzień tym bardziej mi się nie chcę nawet wpisu zrobić :P

Samoloty, rowery :) © kRs123


Kocyki © kRs123


Kocyki, trawka © kRs123


Spadali z kosmosu © kRs123


Najzwinniejszy © kRs123



Jeden z lepszych © kRs123



Samoróbki też niczego sobie © kRs123


Pokonałyby Najmana ? © kRs123


.
Kategoria 2) 25-50 km


Dane wyjazdu:
36.00 km 4.00 km teren
01:25 h 25.41 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy:100 m

Po pracy na racuszki do Babci :)

Czwartek, 16 maja 2013 · dodano: 18.05.2013 | Komentarze 3

Pokrótce: do pracy z rana. Po pracy około godziny 15 (szybciej skończyliśmy) ruszyłem do babci, która wczoraj obiecała mi racuszki :) Dostałem to, na co miałem ochotę od wczorajszej wizyty. Zjadłem i pojechałem z dziadkiem na pole kosić żyto dla krowy. Pojechaliśmy, wziąłem jeszcze dziewczyny na wóz i tak sobie po swojsku i jak za dawnych czasów jechaliśmy. Do pełni klimatu brakowało mi jedynie koni. Ogólnie fajny wyjazd.

Noody nie żyje, to pojawił się szczekliwy Rambo © kRs123


Króliczki już niedługo do zjedzenia :D © kRs123


Czyżby szykowały się świeżutkie indyczki ? © kRs123


Indyczka wszystko przygarnie :) © kRs123



Ojciec, a zarazem zabójca kogutów. Gul Gul Gul © kRs123


No to ruszamy na pole © kRs123


Władimirc T25 w polu © kRs123


Dziadek nie odpuści i nie chce odpoczywać na starość © kRs123


Mania wariuje i się przymila © kRs123


Natalia i Martyna © kRs123


No siema © kRs123


No siema x2 © kRs123


W końcu się zmęczyła © kRs123



Małe pozowanko, mają parcie na szkło :) © kRs123


Mikrofon jest, można śpiewać :) © kRs123



Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
45.00 km 3.00 km teren
01:45 h 25.71 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:100 m

Miasto, praca, dziadkowie i Noody

Środa, 15 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 0

Rano bieganie po dentystach, urzędach i lekarzach. Następnie po sklepach budowlanych, a jeszcze później na chwilę do pracy i potem do babci.

Okazało się, że Noody, mój kochany piesek, który od 10 lat mnie ubóstwiał, biegał i wariował tylko ze mną (znaczy ze mną najbardziej) nie żyje. Lubiłem z nim przebywać całe dnie, za dzieciaka spędzałem z nim całe wakacje, zwiedziliśmy wszystkie lasy dookoła. Potrafił przyciągnąć 20 kg pniaka by się z nim bawić, nie zdarzyło się, by nie pobiegł za kijem i go nie przyniósł. Po prostu pies WIECZNIE radosny ! Niestety zdechł kilka dni temu, nikt mi o tym nie mówił, by mnie nie dołować. Co się stało ? Powiesił się. Ktoś zapyta jak pies się może powiesić, a może.

Miał łamane nogi, wychodził cało z potrąceń i porachunków z innymi psami, zdarzało się, że wracał po tygodniu-dwóch, czasem już ledwo żył, lecz zawsze wychodził na prostą i biegał jak szalony (nawet majac złamaną nogę biegał na 3 z grymasem na pysku). Przeżył 10 lat, a w głowie miał nadal słodkiego szczeniaka. Niestety nie było mi dane się z nim pożegnać. Cóż, bardzo mi przykro, bo spędziłem z tym psiakiem pół dzieciństwa. Jak się stała ta tragedia ? Był na łańcuchu, skoczył na przyczepę, której dziadek nigdy nie stawiał obok niego, zahaczył się łańcuchem o nią i zawisł na przyczepie i się udusił. Smutne, prawda ? Cała rodzina chodziła zapłakana, bo taki pies już nigdy się nie trafi. Były kiedyś nawet takie myśli, że chciałem go mieć koniecznie w Sycowie, chociaż 4 piętro do tego nie jest zbytnio dobre. Dobra, więcej nie piszę.

Na mono dzisiaj się nie wybieram, a Chelsea w ostatniej minucie finału LE zdobyło zwycięską bramkę, a byłem bardziej za Benfiką.


Noody - takiego go zapamiętam © kRs123


Biegał nawet za Hanną © kRs123



http://youtube/My5nGxWilgM
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
36.52 km 2.00 km teren
01:22 h 26.72 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy:100 m

Po pracy na rower.

Środa, 6 marca 2013 · dodano: 06.03.2013 | Komentarze 6

Syców - Trębaczów - Gronowice - Dalborowice - Dziadowa Kłoda - Syców.


Dzisiaj planowałem wyjechać z rana na jakieś 100 km, jednak zadzwonił do mnie Szefo i musiałem stawić się w pracy na kilka godzin. Zebrałem się na rower dopiero około 16. Dystans miał być około 50-60 km, wyszło nieco mnie, ponieważ pod koniec było już ciemno i zimno.

Moja RUDA bestyja ! © kRs123


Straszył i w ten sposób ! © kRs123


Żartowniś wystawiał język :P © kRs123


Chyba będą goście. © kRs123


Jak się zmęczył, to się położył. © kRs123


I leżał Rudzielec. © kRs123


Pewnie chciał liznąć "Wypasionego". © kRs123


Zachód słońca w Gronowicach. © kRs123


A na jutro zapowiadają deszczyk, oby przyszedł jak najpóźniej.
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
32.00 km 3.00 km teren
01:10 h 27.43 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy: 30 m

Spontaniczny Trębaczów

Piątek, 1 marca 2013 · dodano: 01.03.2013 | Komentarze 2

Spontaniczny wypad do Trębaczowa. Jechało się z wiatrem, lecz szybko wracałem (miałem zamiar jechać do Gronowic) bo chciałem jeszcze coś załatwić na Zawadzie. Potem wróciłem do domu, w tą stronę jechało się gorzej, bo pod mocny wiatr, ale i tak dobrze że coś pojeździłem. Pewnie dlatego, że przesmarowałem łańcuch i dopompowałem oponki, od razu się lepiej jechało :)

Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
34.00 km 6.00 km teren
01:30 h 22.67 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy: 50 m

Turniej w Dziadowej Kłodzie

Niedziela, 10 lutego 2013 · dodano: 11.02.2013 | Komentarze 6

Dzień wcześniej po rozmowie z Karolem na stadionie, na którym grali sparing z Trębaczowem doszedłem do wniosku, że jeśli jutro grają turniej halowy w Dziadowej Kłodzie, to czemu nie pojechać ? Tak też zrobiłem, dzień był ładny, wszystko pasowało, niestety zimowa kurtka była zbyt zimowa na początku i nieco się zgrzałem (powrót był chłodniejszy). Najpierw 3 km na Zawadę na obiadek, mamusi w domu nie ma, to muszę się posilać na wszelaki sposób :) Dalej dojechałem do Ślizowa polami i lasami, które nadal były nieco błotniste. Tam też się ciut zapociłem, dlatego kolejne kilometry do Dziadowej były troszkę luźniejsze, by nieco się wywietrzyć :D

Następnie turniej, który przekibicowałem u boku Ewy, czasem Karola i Damiana. Po 2,5 godzinach nastał czas powrotu do domu. Było nieco chłodniej, ale w głowie miałem wizję pierogów, które miały być robione u Asi na mój tygodniowy pobyt w Warszawie, nie mogłem nie pojechać. Pojechałem, pojadłem, pogadałem i powrót był najciekawszy.


Wracając w stronę domu, dystans około 1 (jednego) kilometra pokonał ze mną porządnych rozmiarów Jastrząb. Leciał około 2-3 metrów obok mnie chcąc wylądować przed moimi kołami, lecz ja mu to utrudniałem jadąc. Piękna sprawa, szkoda że było tak ciemno i nie mogłem zrobić zdjęcia jak szybuje obok mojej głowy. Kolejne kilometry powrotu były bardzo radosne z tego powodu.

Nowy Media Expert woził ludzi czymś takim :) © kRs123


Droga S8 Syców - Wrocław © kRs123


Turniej z Dziadowej. © kRs123


3 miejsce, "Wychowankowie Dziadowej Kłody" © kRs123
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
35.00 km 20.00 km teren
01:37 h 21.65 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:-5.0
Podjazdy: 50 m

Terenowo i zimowo !

Sobota, 8 grudnia 2012 · dodano: 14.12.2012 | Komentarze 3

Od środy byłem już w Sycowie, następnie po dwóch ciężkich dniach w pracy przyszła sobota. W tym dniu nie pracowaliśmy, bo w Centrum Kultury w Sycowie nie było prądu, a w takich warunkach podłogi kłaść się nie da :) Dokładniej mówiąc robimy całą scenę w SOKu z długich 4,5 metrowych sosnowych desek. Deski oczywiście krzywe i za krótko i szybko suszone. Ale jakoś położyć to trzeba. Na rower wsiadłem około godziny 11 i pojechałem na Zawadę, wróciłem, pojechałem na miasto i dogoniłem tam Asię. Następnie rozpocząłem swoją terenową objazdówkę. Objechałem wszystko co się da i dalej w kierunku Zawady, gdzie udałem się w okoliczne pola. Tak sobie jeździłem będąc blisko Kozy Wielkiej oraz Ślizowa. Odwiedziłem PKP Syców, a także bawiłem się w tropiciela, ganiałem się za sarnami :) Ciekawy dzień, lecz przez te penetracje okolicznych lasów i pól rozbroiło mnie małe przeziębienie...


Park w Sycowie - 1 © kRs123


Park w Sycowie - 2 © kRs123


Park w Sycowie - 3 © kRs123


Park w Sycowie - 4 © kRs123


Park w Sycowie - 5 © kRs123


Park w Sycowie - 6 © kRs123


Park w Sycowie - 7 © kRs123


Szadź na drzewach © kRs123


Kettler w szadzi © kRs123


Efekt mglistych i śnieżnych dni :) © kRs123


Zimowe widoki :) © kRs123


Szukałem i szukałem. © kRs123


Znalazłem pierwszą ! © kRs123


Była i reszta rodzinki. © kRs123


Po śladach ku sarninie :) © kRs123


Jeździłem i jeździłem w obie strony. © kRs123


Dojechałem do torów. © kRs123


Polne wiadukty. © kRs123


Dojeżdżałem powoli do stacji PKP Syców © kRs123


Powrót do dzieciństwa :) © kRs123


Jest i PKP © kRs123
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km teren
01:04 h 24.38 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:-3.0
Podjazdy: 50 m

Herculesem, zimowo, śniegowo, brrr...

Wtorek, 4 grudnia 2012 · dodano: 06.12.2012 | Komentarze 1

W końcu przyszedł czas, kiedy załatwiłem wszystkie najważniejsze rzeczy, tzn. ZDAŁEM prawko, mogłem w końcu na spokojnie wrócić do Sycowa. Ostatnio ciągle jeżdżę na stopa mimo temperatur minusowych, jednak dzisiaj było już ciemno i późno. Postanowiłem wsiąść w Kangurka. Oczywiście podjechał malutki busik z o dziwo kilkoma wolnymi miejscami, które zostały zajęte po przystanku na Grunwaldzie. Ważący około 20 kilogramów plecak oraz laptopa miałem na kolanach, ponieważ w przejściu nie było miejsca. Niewygodnie i wolno. Jednak wolę jeździć na stopa i postać sobie tą godzinkę z karteczką, poznać kogoś z reguły sympatycznego oraz dotrzeć na luzie do domu...

Dojechałem, pochwaliłem się, że zdałem i pognałem na rower ! Miałem dojechać do Goszcza, jednak zima się skumulowała w Dziesławicach, posypało śniegiem i lekko popadało, pojechałem 2 km dalej i wtedy zrezygnowałem, wróciłem do domu, na szczęście z wiatrem.

Na początek bardzo ciepłe zdjęcie na rozgrzanie :)

Ciepłe zdjęcie na zimowe dni ! :) © kRs123


A to ja i słit focia :D © kRs123


Powoli robi się zimowa atmosfera :) © kRs123


Rower nie ujedzie na soli za dużo... © kRs123



We Wrocławiu znalazłem mojego nowego przyjaciela :) Tymczasowo jest on Psajdakiem, bo mi się z nim skojarzył :P Póki co będzie ze mną jeździł na rowerze !

Z lewego profilu :) © kRs123


Muszę mu jeszcze odpicować nozdrza i będzie idealny :)

Z prawego profilu... © kRs123



Wypożyczyłem również kilka książek o tematyce rowerowej z wrocławskich bibliotek. Po tą najważniejszą dla mnie nie pojechałem, znajduje się na drugim końcu Wrocławia, może innym razem :)

Psajdak w książkach :) © kRs123
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
25.00 km 6.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: 50 m

Niepodległość - rowerem

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 13.11.2012 | Komentarze 1

Miechów, Zawada, Park, Zawada.

Goniłem traktor przez około pół kilometra, dociągnąłem go jak jechał około 50 km/h. Jechał ile wlezie, nie popuszczał. Nawet nie zdążyłem odpocząć jadąc za nim, skręcił po około kilometrze :)
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
26.00 km 4.00 km teren
01:05 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Blisko domu

Sobota, 3 listopada 2012 · dodano: 13.11.2012 | Komentarze 0

Kategoria 2) 25-50 km, samotnie