Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krystian z miasteczka Syców. Mam przejechane 20326.64 kilometrów w tym 1506.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.27 km/h i nie mam czym się chwalić :)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda Syców
© mojapogoda.com

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kaeres123.bikestats.pl
Image and video hosting by TinyPic
Dane wyjazdu:
87.47 km 2.00 km teren
03:18 h 26.51 km/h:
Maks. pr.:59.80 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy: m

Solidne zakończenie wakacji

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 31.08.2011 | Komentarze 0

Syców - Mąkoszyce - Kraszów - Międzybórz - Chojnik - Kałkowskie - Sośnie - Domasławice - Goszcz - Twardogóra - Syców.

Późno się zebrałem, ale musiałem ruszyć leniwą DUPĘ i wsiąść na Herculesa, który od 3 tygodni stoi bez założonego łańcucha (był czyszczony i powieszony by schnął, tak też został na sporo dni). Wszystko dziś zrobiłem i nasmarowałem co nieco łańcuch. Jeszcze parę spraw na mieście i ruszyłem w drogę. Miałem ogromną chcicę się pościgać, mocno szarpać na podjazdach. Tak też było, każdą górkę brałem na maxa, a przynajmniej na miarę moich możliwości po miesięcznej przerwie od porządnej jazdy. Wylewałem poty, ale to było coś, czego mi brakowało. Tylko dlaczego wcześniej nie jeździłem ? Niby było sporo zajęć: praca, dziewczyna i inne sprawy, dla mnie zawsze było miejsce na rower, muszę kiedyś nadrobić te stracone dni :) Mniejsza z tym na ten moment.

Jechałem mocno jak na mnie i podciągałem na każdej górce i prostej prędkość na wyższą, czasem też zwalniałem samoczynnie, bo szybciej jechać się "nie dało". Widocznie brakowało mi posiłku, bo prawie nic dziś nie jadłem. Ogólnie bardzo fajna wycieczka.

W Rybinie goniło mnie dwóch chłopców na hulajnogach, w Kraszowie kolejnych dwóch dzieciaków, tym razem na rowerach. Żaden nie dał rady :D W Sośni pod sklepem zaczepił mnie jakiś koleś około trzydziestki i mówi "ile daję", po zapytaniu domyślam się, że chodzi mu o to, ile dziennie robię km. Pogadaliśmy i pojechałem dalej. Na trasie minąłem dwóch młodzieńców i skromnym gestem pokazałem im, by mnie gonili, przez 200 m utrzymywali prędkość na poziomie 30 km/h, następnie odpuścili. W Twardogórze zaczęły mnie gonić dwie miłe Panie po trzydziestce, pośmialiśmy się wszyscy i im uciekłem. "Dzień dobry" powiedziało mi dzisiaj 7 chłopaków, 2 rodziny mówiły "Patrzcie, kolarz". Także dzisiaj dziwna wycieczka, ale bardzo mi się podobała.

No i nastąpiła bardzo smutna chwila, jest godzina 1 w nocy, za 7 godzin będę już w szkole. F*ck ! Dlaczego to co takie dobre szybko się kończy ? Już nie będzie spania do 12tej i robienia co się chce i gdzie chce, nie będzie zalewów, piłki i chodzenia w krótkich ubraniach. Zaraz będzie pizgać po nogach, a potem wszędzie. ZIMA jest zła, bo i rowerem wiele nie pojeżdżę.

Macie:




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wczyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]