Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krystian z miasteczka Syców. Mam przejechane 20326.64 kilometrów w tym 1506.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.27 km/h i nie mam czym się chwalić :)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda Syców
© mojapogoda.com

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kaeres123.bikestats.pl
Image and video hosting by TinyPic
Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:12570.51 km (w terenie 920.50 km; 7.32%)
Czas w ruchu:518:20
Średnia prędkość:23.68 km/h
Maksymalna prędkość:80.00 km/h
Suma podjazdów:22021 m
Liczba aktywności:431
Średnio na aktywność:29.17 km i 1h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
100.40 km 1.00 km teren
03:38 h 27.63 km/h:
Maks. pr.:48.40 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

Lajtowo pod maszt

Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 2

Wyjechałem późno, bo przed 16. Więc, żeby zrobić całą zamierzoną trasę to musiałbym się mocno sprężyć. Początkowym planem była jazda na Mikstat, dalej z Grabowa na Wieruszów, a następnie powrót DK 8. Lecz widząc, że do Wieruszowa jest 37 km, wiedziałem, że się nie wyrobie w czasie. Nawet jadąc ze średnią prędkością około 30 km/h. Więc pojechałem ponownie przez Ostrzeszów, zahaczyłem jeszcze o zalew w Kobylej Górze, spotkałem tam znajomą parę, rozbawiłem trochę skromne grono i udałem się na Syców. Celem było nie zejście poniżej średniej 26,5 km/h. Udało się nie zejść poniżej 27 km/h :D Jak na mnie na Crossie jest to wynik bardzo dobry, lecz po połowie drogi średnia wynosiła 28,5 :) Zajechałem jeszcze do Asi dać znać, że żyję, wracając dokręciłem do 100 km po mieście. Mimo goniącego czasu wycieczka całkiem udana.


Droga w Mikstacie © kRs123



Rynek w Mikstacie © kRs123


Widoki w Mikstacie © kRs123


RTCN Mikstat © kRs123


o kurde... to już się robi :D © kRs123


taa ;p © kRs123


PKP Grabów n/Prosną © kRs123


Zamkniete linie kolejowe w Grabowie © kRs123


Kościół w Grabowie n/Prosną © kRs123


Kościół w Bukownicy © kRs123


Droga w Przytocznicy © kRs123


Dane wyjazdu:
4.10 km 0.00 km teren
00:15 h 16.40 km/h:
Maks. pr.:34.80 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m

Po mieście

Czwartek, 5 maja 2011 · dodano: 05.05.2011 | Komentarze 2

Spokojnie po mieście. Kupiłem pastę K2 Tempo i wróciłem do domu.
Następnie na basen do Oleśnicy na stopa i powrót autobusem.
Ostatnie dni są bardzo mało rowerowe... :/
Najwidoczniej przyzwyczaiłem się do ciepełka i jak trochę zimniej się robi, to nie ruszam się z domu. Zimą to potrafiło się jeździć jak było -10 stopni C :)
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
9.50 km 0.00 km teren
00:25 h 22.80 km/h:
Maks. pr.:35.20 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m

Bez spiny na New Dwór

Środa, 4 maja 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 2

Miałem znowu się gdzieś dalej wybrać, to znowu były inne obowiązki. Kurde... a tak mi się chce jeździć. Pogoda też wszystko psuje, wczoraj to sanki wyciągnąłem, dzisiaj to gdybym miał łódkę to bym sobie nią popływał. Po południu jakaś chmura się urwała i leje do teraz. Tak więc nabrana forma odchodzi w zapomnienie i znowu będzie trzeba ją odbudować. No, ale jak ! Koniec roku się zbliża i obowiązkiem ucznia jest poprawić oceny... Nie chce mieć zawalonego sierpnia :D Także ciekawe kiedy najbliższa dłuższa wycieczka.

A tak dobrze się zapowiadała majówka kilka tygodni temu. Pozostało mi jeżdżenie do sklepu rowerowego. Dzisiaj chciałem rozkuć łańcuch, kupiłem spinkę (5 zł - zdzierstwo) i zabrałem się za rozkuwanie. No i jak z Pawłem, nic nie wyszło. Mimo, że było bliżej. Do d*py rozkuwacz. Muszę sprawić sobie coś mocniejszego albo po prostu komuś to zlecić. Umyłem ręce i chciałem się wybrać do Wrocławia rowerem, jednak leń pozostał i jak widać, siedzę w domu i robię wpis na BS.
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
01:12 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Do Karola po Zasilacze

Poniedziałek, 2 maja 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 1

Pojechałem za dnia do Karola do Dziadowej po 2 zasilacze do komputera, ponieważ mój szwankuje. Wszystko na bagażnik i powrót. Wyszło 22 km.

Wieczorem 3,5 km zrobiłem z Asią odwożąc ją do domu po ciemku, także kamizelki i wszystkie możliwe oświetlenia wrzuciliśmy na siebie. Następne 5 km to powrót przez ciemne (nie działały lampy) miasto i spotkanie po drodze koleżanek, które trochę popiły :D Odprowadziłem Dodę do zakrętu i pojechałem w swoją stronę.
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
77.36 km 0.00 km teren
03:04 h 25.23 km/h:
Maks. pr.:51.60 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:150 m

Na Wieruszów

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 2

Na trasę wyruszyłem przed godziną 16:00. Szybko dojechałem do Kępna, mimo ciągle męczącego mnie bólu kolana. Tam posiedziałem na rynku i wybrałem się do Wieruszowa. Wjeżdżając do miasta zwiedziłem PKP, a następnie zatrzymałem się przy samolocie, zjadłem banana i próbowałem się dodzwonić do Sycowa. Oczywiście nieskutecznie, zablokowane konto, a przy tym limit połączeń na czyjś koszt wykorzystany :/
Samolot w Wieruszowie © kRs123


Dalej pojechałem do centrum, obejrzeć kościół i przy okazji obok wstąpić do POLO Marketu. Szybko (rower stał przed sklepem) zakupiłem Grześka i wodę, zjadłem i udałem się w drogę powrotną. Wiedziałem, że będzie się jechało o wiele lepiej. Na trasie wyminąłem kilku rowerzystów, przejechałem szybko Kępno i za Bralinem zauważyłem na chodniku rozmawiającego przez telefon kolarza - jak się później okazało Tomka. Pojechałem dalej, zobaczyłem, że skończył rozmawiać, więc zwolniłem by mnie dogonił. Tak też się stało, powiedziałem parę słów i podczepiłem się na koło. Nowy kolega skręcał na Perzów, więc postanowiłem go tam odprowadzić. Tempo miał dobre. Przez całą jazdę trochę pogadaliśmy i musieliśmy się w Perzowie rozłączyć. Miło było spotkać jakiegoś zapaleńca :) Następnie poleciałem przez Miechów do Sycowa, po drodze oczywiście zahaczając o Zawadę.

W Kępnie w czasie powrotu kolano tak jakby próbowało przestać boleć. Po kilku km przestało na tyle, że mogłem podforsować tempo i się uśmiechnąć, że mam w końcu chwilę wytchnienia. W Wieruszowie kilkukrotnie kombinowałem z ustawieniami siodełka i chyba trafiłem na to odpowiednie. Trasa bardzo udana. Zdjęć nie mam bo akumulatorki zostały pożyczone :)



Dane wyjazdu:
13.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: 10 m

Po dętkę

Wtorek, 26 kwietnia 2011 · dodano: 26.04.2011 | Komentarze 2

Pojechałem Asi po dętkę do jej dawno nie ruszanego górala R&P :) Następnie troszkę po mieście, dookoła biedronki i PKS, wróciłem do domu. Jechałem bez licznika, ale Vmax w granicach 45 km/h po mieście, bo się z teściową ścigałem (ona samochodem) :D

Dawko radził obniżyć trochę siodło, obniżyłem około 1 cm, całkiem inaczej się jeździ, tak nisko jakoś, ale po chwili czuć różnicę na +. Jest wygodniej, widać większą moc (bardziej ugięta noga) i kolano mniej bolało w tej pozycji, zobaczymy jak będzie dalej.




EDIT: później trzeba było pojechać po Asię, wziąłem ją na bagażnik i mknąłem 30 km/h przez 2 km. Bagażnik Crosso zdał egzamin.
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
63.76 km 6.00 km teren
03:02 h 21.02 km/h:
Maks. pr.:50.80 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy:250 m

Obiadek u Babci i ból kolana

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 1

O godzinie 12 wiedząc, że do babci zjeżdża się rodzina z daleka postanowiłem wybrać się tam rowerkiem. Jechało się bardzo dobrze, aż po 8 km poluzował mi się mostek i kierownica latała tak, że nie mogłem już szarżować. Jechałem tylko z myślą dokręcenia. Dojechałem, pokręciłem się i zjadłem syty obiad :)

Kot © kRs123


Oczywiście bez dzieciaków obyć się nie mogło, 2,4 i 7 lat :D Każda tak samo chciała wariować ;p Od chodzenia na barana, po robienie "wiatraków" i tego typu rzeczy :) Pies gdy usłyszał mój głos, aż wyskoczył z kojca, do pokonania miał budę, długi i stromy dach i zeskok z 2 metrów, a piesek malutki :) Mamy tutaj przykład miłości :D Czemu on tylko tak za mną szaleje ? :) Widocznie mam coś w sobie ;p Przez cały mój pobyt biegał, skakał i oczywiście szczekał.
To ten biało czarny.
3 psiaki © kRs123


Piesek - jaka to rasa ? :) © kRs123



Następnie zamiarem było wybranie się do centrum wsi, ale las mnie przekonał i tam się udałem. Las piękny, aczkolwiek ten piach trochę przeszkadza :)
A to jest dobry patent jak się nie ma uchwytu do pompki :) Wykonanie Asi, dziękuję.

Pompka zamocowana do sztycy © kRs123


Las w Klonowie © kRs123


Wracając poczułem mocne kłucie w kolanie, no i do końca wycieczki mi to przeszkadzało, z czasem ból był coraz mocniejszy. U babci siedziałem 4 godziny, nastał czas na wyjazd. Do Cieszyna, bo dawno tamtędy nie przejeżdżałem, następnie do Goszcza, w którym pojechałem do Ufa (empty13), niestety go nie zastałem.
Pałac w Goszczu © kRs123

Polecam opis i zdjęcia na stronie: Goszcz

Udałem się do Twardogóry.
Jak widać asfalcik na rondzie twardogórskim już jest © kRs123

Ładny placyk w Twardogórze © kRs123


Na rynku zjadłem MEGA Grześka bez czekolady i udałem się do domu żółwim tempem po drodze robiąc sobie jakże Słiittt focięĘę xXxDDD
Sweet w lusterku :) © kRs123


Przez ostatnie 20 km pracowała praktycznie tylko prawa noga, lewa sobie odpuściła :) Nie było sensu jej przemęczać skoro już nie dawała rady. Zrobię sobie 2 dni odpoczynku i może przejdzie mi ten ból.

Kategoria 3) 50-75 km, samotnie


Dane wyjazdu:
48.60 km 1.00 km teren
01:52 h 26.04 km/h:
Maks. pr.:55.60 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:120 m

Nad zalew i na Międzybórz

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 1

Wczoraj wyczyściłem wszystkie rowerki i nasmarowałem to co trzeba było. Dzisiaj przejechawszy pierwsze metry czułem się jak w niebie, nic nie słychać, żadnych skrzypów i telepotań. Wszystko pięknie wyregulowane i nasmarowane. Teraz lepiej chodzi niż po kupnie :) A więc od razu dostałem sił w nogi. Wybrałem się do Kobylej Góry, w Pisarzowicach mijałem grupkę 3 rowerzystów, wymieniliśmy się pozdrowieniami i jadę dalej, po chwili starszy Pan na czerwonej szosie, znów to samo, więc jak widać wycieczka układała się świetnie od samego początku (nie licząc zresetowania licznika, jak to dobrze, że jest BS). Następnie to mocno do celu, czyli nad zalew. Tam też spotkałem "ścigaczy" na motorynkach oraz w miarę dużą grupkę z Sycowa. Większość się opalała, tylko Kocina postanowił się wykąpać, co było bardzo mądre :D Po godzince siedzenia na molo ze znajomymi, a także z nowo poznanymi, miałem zamiar udać się do Międzyborza, jednak słyszałem, że przy wyjeździe do Ostrzeszowa miał miejsce kilka minut wcześniej wypadek z udziałem motocyklisty. Dojechałem, patrzę zielony motor - od razu do głowy wskoczył mi znajomy, jednak ten jechał, ale obok i nic mu się nie stało.
Po chwili pojechałem na ten Międzybórz, po drodze mijając młodą rowerzystkę :D
Podczas całego odcinka, czyli 15 km prędkość nie schodziła poniżej 30 km\h. Najczęściej wahała się w granicach 32-40 km/h. Bez przerwy, bez odpoczynku, dojechałem i czułem się dumny. Po drodze oczywiście głośno śpiewając (zawsze tak robię jak humor dopisuje). Następnie jeszcze szybciej z Międzyborza do Sycowa :) Tam to już z górki praktycznie. Gdyby nie to jeżdżenie po zalewach, średnia prędkość byłaby w okolicach 29 km/h, co na crossa jest wynikiem bardzo dobrym :)

Za Mąkoszycami można ujrzeć coś takiego. © kRs123


Wypadek motocyklisty w Kobylej Górze © kRs123


Przystanek rowerowy - Myślniew © kRs123


Kuźnica Myślniewska © kRs123


Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
73.60 km 1.00 km teren
02:45 h 26.76 km/h:
Maks. pr.:54.30 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy:210 m

Do Chopina i z powrotem

Środa, 20 kwietnia 2011 · dodano: 20.04.2011 | Komentarze 2

Pogoda zapowiadała się ciepła i tak też było po południu. Po szkole szybko się przebrałem, przygotowałem i już byłem na rowerze. W planie Antonin, ten odcinek gładko pokonany ze śr V na poziomie 28 km/h. Miałem chrapkę na Ostrów Wielkopolski, lecz było już za późno. Zwiedziłem Antonin, a następnie przez Ostrzeszów udałem się do domu.

Temperatura w Antoninie © kRs123


Pałac Myśliwski Książąt Radziwiłłów w Antoninie © kRs123


"Wydymacz" niedaleko Pałacu © kRs123


Zalew w Antoninie © kRs123


Głowa Chopina została w Antoninie © kRs123


Dwór przed Pałacem Myśliwskim © kRs123


Wnętrze Pałacu Myśliwskiego © kRs123


PKP Antonin © kRs123


Niedźwiedz obok Ostrzeszowa © kRs123


Kategoria 3) 50-75 km, samotnie