Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krystian z miasteczka Syców. Mam przejechane 20326.64 kilometrów w tym 1506.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.27 km/h i nie mam czym się chwalić :)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda Syców
© mojapogoda.com

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kaeres123.bikestats.pl
Image and video hosting by TinyPic
Dane wyjazdu:
45.30 km 0.00 km teren
01:27 h 31.24 km/h:
Maks. pr.:54.20 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:120 m
Rower:

Syców - K. Góra - Miedzybórz - Syców

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 2

Jechało się fajnie, niestety po przyjściu do garażu zastałem mało przyjemny widok :/ Do tego komp mi się je... psuje, szkoda słów. Pozdrower wszystkim.

Zalew w Kobylej Górze © kRs123


Winora nad zalewem © kRs123


mu.... © kRs123
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
6.75 km 0.00 km teren
00:20 h 20.25 km/h:
Maks. pr.:28.70 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m

komunijnie....

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 08.05.2011 | Komentarze 1

jak w tytule :)
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
20.30 km 5.00 km teren
01:33 h 13.10 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:11.0
Podjazdy: m

ogniskowo...

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 08.05.2011 | Komentarze 1

o 22:00 wracając do domu postanowiłem wstąpić na imprezę do Kaśki. Jeździłem po Sycowie w nadziei, że ich znajdę, dopiero po jakimś czasie oddzwoniła do mnie Kaja. Udałem się za "jedynkę" i tam słysząc znajome głosy poszedłem w ich stronę. Dalej zaprowadzili mnie na ognisko. Miałem być około 30 minut, wróciłem do domu o 3 w nocy :) Każdy proponował alcohol, ale będąc na rowerze nawet nie chciałem go powąchać :) Koszyk dał mi plecak i włożyłem w niego 8 Carlsbergów, także moja lodówka wygląda teraz troszkę lepiej :) Wracając do domu, na polu zastała nas milicja, Rataj widząc koguta od razu nacisnął Ctrl i padł na ziemie niczym w Call of Duty :D Ogólnie przesiedzieliśmy z 15 minut w rowie pełnym pokrzyw, bo panowie policjanci stali obok spokojnie, a ja byłem w krótkich spodenkach. Po tym czasie wróciliśmy przez miasto do domów.
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
100.40 km 1.00 km teren
03:38 h 27.63 km/h:
Maks. pr.:48.40 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

Lajtowo pod maszt

Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 2

Wyjechałem późno, bo przed 16. Więc, żeby zrobić całą zamierzoną trasę to musiałbym się mocno sprężyć. Początkowym planem była jazda na Mikstat, dalej z Grabowa na Wieruszów, a następnie powrót DK 8. Lecz widząc, że do Wieruszowa jest 37 km, wiedziałem, że się nie wyrobie w czasie. Nawet jadąc ze średnią prędkością około 30 km/h. Więc pojechałem ponownie przez Ostrzeszów, zahaczyłem jeszcze o zalew w Kobylej Górze, spotkałem tam znajomą parę, rozbawiłem trochę skromne grono i udałem się na Syców. Celem było nie zejście poniżej średniej 26,5 km/h. Udało się nie zejść poniżej 27 km/h :D Jak na mnie na Crossie jest to wynik bardzo dobry, lecz po połowie drogi średnia wynosiła 28,5 :) Zajechałem jeszcze do Asi dać znać, że żyję, wracając dokręciłem do 100 km po mieście. Mimo goniącego czasu wycieczka całkiem udana.


Droga w Mikstacie © kRs123



Rynek w Mikstacie © kRs123


Widoki w Mikstacie © kRs123


RTCN Mikstat © kRs123


o kurde... to już się robi :D © kRs123


taa ;p © kRs123


PKP Grabów n/Prosną © kRs123


Zamkniete linie kolejowe w Grabowie © kRs123


Kościół w Grabowie n/Prosną © kRs123


Kościół w Bukownicy © kRs123


Droga w Przytocznicy © kRs123


Dane wyjazdu:
4.10 km 0.00 km teren
00:15 h 16.40 km/h:
Maks. pr.:34.80 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m

Po mieście

Czwartek, 5 maja 2011 · dodano: 05.05.2011 | Komentarze 2

Spokojnie po mieście. Kupiłem pastę K2 Tempo i wróciłem do domu.
Następnie na basen do Oleśnicy na stopa i powrót autobusem.
Ostatnie dni są bardzo mało rowerowe... :/
Najwidoczniej przyzwyczaiłem się do ciepełka i jak trochę zimniej się robi, to nie ruszam się z domu. Zimą to potrafiło się jeździć jak było -10 stopni C :)
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
9.50 km 0.00 km teren
00:25 h 22.80 km/h:
Maks. pr.:35.20 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m

Bez spiny na New Dwór

Środa, 4 maja 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 2

Miałem znowu się gdzieś dalej wybrać, to znowu były inne obowiązki. Kurde... a tak mi się chce jeździć. Pogoda też wszystko psuje, wczoraj to sanki wyciągnąłem, dzisiaj to gdybym miał łódkę to bym sobie nią popływał. Po południu jakaś chmura się urwała i leje do teraz. Tak więc nabrana forma odchodzi w zapomnienie i znowu będzie trzeba ją odbudować. No, ale jak ! Koniec roku się zbliża i obowiązkiem ucznia jest poprawić oceny... Nie chce mieć zawalonego sierpnia :D Także ciekawe kiedy najbliższa dłuższa wycieczka.

A tak dobrze się zapowiadała majówka kilka tygodni temu. Pozostało mi jeżdżenie do sklepu rowerowego. Dzisiaj chciałem rozkuć łańcuch, kupiłem spinkę (5 zł - zdzierstwo) i zabrałem się za rozkuwanie. No i jak z Pawłem, nic nie wyszło. Mimo, że było bliżej. Do d*py rozkuwacz. Muszę sprawić sobie coś mocniejszego albo po prostu komuś to zlecić. Umyłem ręce i chciałem się wybrać do Wrocławia rowerem, jednak leń pozostał i jak widać, siedzę w domu i robię wpis na BS.
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
01:12 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Do Karola po Zasilacze

Poniedziałek, 2 maja 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 1

Pojechałem za dnia do Karola do Dziadowej po 2 zasilacze do komputera, ponieważ mój szwankuje. Wszystko na bagażnik i powrót. Wyszło 22 km.

Wieczorem 3,5 km zrobiłem z Asią odwożąc ją do domu po ciemku, także kamizelki i wszystkie możliwe oświetlenia wrzuciliśmy na siebie. Następne 5 km to powrót przez ciemne (nie działały lampy) miasto i spotkanie po drodze koleżanek, które trochę popiły :D Odprowadziłem Dodę do zakrętu i pojechałem w swoją stronę.
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: 80 m
Rower:

Po odbiór Winory i na Dziadową

Niedziela, 1 maja 2011 · dodano: 01.05.2011 | Komentarze 1

Rano będąc jeszcze w stanie sennym dostałem telefon, że zaraz po mnie przyjadą, myślę sobie "no dobra, tylko coś zjem". Płatki, zimne mleko i jazda z tym wszystkim. Po chwili wpadł do mnie Rafał i wybraliśmy się wraz z jego ojcem do Pisarzowic. Tam pogadaliśmy chwilę z Locikiem, pozwiedzaliśmy jego liczne garaże i odebraliśmy rowery. Ja kolarzówką, a Rafał na swoim "góralu" z komunii z łańcuchem koloru rdzawego :D Będąc w Sycowie chcieliśmy jeszcze do kogoś wpaść, lecz nie było nikogo w okolicy wartego odwiedzin, tak więc po chwili zastanowienia byliśmy już w drodze do Dziadowej Kłody. Karol leciał na mecz, dlatego celem nr 2 był Damian. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy i trzeba było wracać. Tym razem bardzo mocny wiatr w twarz, więc jechaliśmy sobie spokojnie, tym bardziej, że mój kompan nie miał odpowiedniego roweru. Po kilkunastu minutach byliśmy w Sycowie. Ja zahaczyłem o zawadę, a kolega pojechał do domu. Ciekawy spontan odpoczynkowy dzisiaj.

A oto mapka:

Kategoria 2) 25-50 km


Dane wyjazdu:
77.36 km 0.00 km teren
03:04 h 25.23 km/h:
Maks. pr.:51.60 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:150 m

Na Wieruszów

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 2

Na trasę wyruszyłem przed godziną 16:00. Szybko dojechałem do Kępna, mimo ciągle męczącego mnie bólu kolana. Tam posiedziałem na rynku i wybrałem się do Wieruszowa. Wjeżdżając do miasta zwiedziłem PKP, a następnie zatrzymałem się przy samolocie, zjadłem banana i próbowałem się dodzwonić do Sycowa. Oczywiście nieskutecznie, zablokowane konto, a przy tym limit połączeń na czyjś koszt wykorzystany :/
Samolot w Wieruszowie © kRs123


Dalej pojechałem do centrum, obejrzeć kościół i przy okazji obok wstąpić do POLO Marketu. Szybko (rower stał przed sklepem) zakupiłem Grześka i wodę, zjadłem i udałem się w drogę powrotną. Wiedziałem, że będzie się jechało o wiele lepiej. Na trasie wyminąłem kilku rowerzystów, przejechałem szybko Kępno i za Bralinem zauważyłem na chodniku rozmawiającego przez telefon kolarza - jak się później okazało Tomka. Pojechałem dalej, zobaczyłem, że skończył rozmawiać, więc zwolniłem by mnie dogonił. Tak też się stało, powiedziałem parę słów i podczepiłem się na koło. Nowy kolega skręcał na Perzów, więc postanowiłem go tam odprowadzić. Tempo miał dobre. Przez całą jazdę trochę pogadaliśmy i musieliśmy się w Perzowie rozłączyć. Miło było spotkać jakiegoś zapaleńca :) Następnie poleciałem przez Miechów do Sycowa, po drodze oczywiście zahaczając o Zawadę.

W Kępnie w czasie powrotu kolano tak jakby próbowało przestać boleć. Po kilku km przestało na tyle, że mogłem podforsować tempo i się uśmiechnąć, że mam w końcu chwilę wytchnienia. W Wieruszowie kilkukrotnie kombinowałem z ustawieniami siodełka i chyba trafiłem na to odpowiednie. Trasa bardzo udana. Zdjęć nie mam bo akumulatorki zostały pożyczone :)



Dane wyjazdu:
26.30 km 8.00 km teren
01:20 h 19.73 km/h:
Maks. pr.:43.40 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: m

Opalanie i popijanie :)

Piątek, 29 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 1

Od wczesnej godziny na rowerkach z Asią i długie opalanko, następnie na Nowy Dwór po linki hamulcowe, linki do przerzutek i pancerze do jej roweru. Wyszło 20,8 km.

O godzinie 18 wspólnie z Rafałem pojechaliśmy na imprezę do Locika. Rowery tam zostawiliśmy i poszliśmy się naepać... :D Wyszło ok. 5,5 km. Jechałem białą Winorą. Powrót samochodem jako pasażer oczywiście. Trzeba się po rower zjawić.
Kategoria 2) 25-50 km