Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krystian z miasteczka Syców. Mam przejechane 20326.64 kilometrów w tym 1506.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.27 km/h i nie mam czym się chwalić :)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda Syców
© mojapogoda.com

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kaeres123.bikestats.pl
Image and video hosting by TinyPic
Wpisy archiwalne w kategorii

3) 50-75 km

Dystans całkowity:3777.56 km (w terenie 265.30 km; 7.02%)
Czas w ruchu:158:16
Średnia prędkość:23.87 km/h
Maksymalna prędkość:77.30 km/h
Suma podjazdów:10630 m
Liczba aktywności:60
Średnio na aktywność:62.96 km i 2h 38m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
63.00 km 11.00 km teren
03:18 h 19.09 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:200 m

Twardogóra i okolice.

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 4

Dzisiaj po raz kolejny nie pojawiłem się w pracy, dlatego miałem chwilę by trochę pojeździć, jednak na rower wybrałem się dopiero około godziny 14. Pogoda dobra, jednak jakby było 2-3 stopnie mniej, to byłoby idealnie, ale nie ma co narzekać, niech nam grzeje jeszcze przez 2 miesiące :)

W Twardogórze gimbaza odeszła od kompów :) © kRs123


Leśny wiadukt kolejowy © kRs123


Dzisiaj widziałem sporo koników, niestety końskich much za dużo na jeden dzień © kRs123


Znaleziony dzielny wróbelek (uczył się latać albo coś mu było). Wyglądał na zdrowego © kRs123


Szybki powrót do Sycowa © kRs123


Tam czekał na mnie Rudy na blokowisku :) © kRs123
Kategoria 3) 50-75 km


Dane wyjazdu:
52.00 km 4.00 km teren
02:15 h 23.11 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:30.0
Podjazdy:300 m

Kobyłka, Perzów, park.

Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 5

Dzisiaj plany były nieco inne, ale padło na Kobyłkę, Marcinki, Perzów i powrót do Sycowa. Gorąco, czasem się nie chciało jechać, a na drogach masa rowerzystów, od najmłodszych po najstarszych, niestety kobiet 20-30 lat jak na lekarstwo. Trzeba coś na to poradzić :)

Nad zalewem w Kobylej Górze masa ludzi © kRs123


Krzysiek kupił mi ciężkie piwo :) © kRs123


A pszczoły miały raj © kRs123
Kategoria 3) 50-75 km


Dane wyjazdu:
65.00 km 1.00 km teren
02:21 h 27.66 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy: 80 m

Do Wrocławia na mecz POL - USA.

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 0

W niedzielę do Wrocławia, bo planowałem zrobić małe zakupy, jednak z zakupów nici, bo trochę mi się przedłużyło i poszedłem w zamian z Gryglim na strefę kibica pod Hale Stulecia na mecz Polska - USA. Tak się kręciło sporo gwiazd, lecz żadna jakoś nie miała ochoty robić z kibicami zdjęć, a Sławek Szmal jest większym koksem na żywo niż w tv :) Poza tym mecz jakoś dziwnym trafem szybko się skończył, ciekawe dlaczego :D

Sami motocykliści, lecz większość w samych koszuleczkach ! :) © kRs123


Michał odprowadził mnie z Oleśnicy do Wrocławia © kRs123


Początek meczu POL-USA © kRs123


Hala Stulecia od boku © kRs123


I radość... po przegranym secie ? :P © kRs123



A rano do pracy... jak się teraz schylić jak wszędzie helikoptery ? :D
Kategoria 3) 50-75 km


Dane wyjazdu:
68.00 km 4.00 km teren
02:39 h 25.66 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:250 m

Zakończenie czerwca w kobiecym towarzystwie :)

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 12.07.2013 | Komentarze 4

Nadrabiam powoli zaległości we wpisach.

Wypad bardzo spontaniczny, ale bardzo miły. Pod wieczór zrobiło się chłodno, więc zamiast jazdy bokami, wybraliśmy główną drogę.

Ja też się zasłonię :P Czym popadnie © kRs123


Nie rób mi zdjęc :) © kRs123


Złapano mnie też z twarzą :) © kRs123


Dobry koń to i po błocie pójdzie :D Poszła © kRs123


Sesja z bocianami © kRs123


Sesja z bocianami 2 © kRs123


Dżoanna od tyłu © kRs123


Fontanna na rynku w Kępnie © kRs123


Fontanna © kRs123



Kępno kredką © kRs123
Kategoria 3) 50-75 km


Dane wyjazdu:
61.00 km 3.00 km teren
02:30 h 24.40 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:100 m

Wieczorne kręcenie :)

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 19.06.2013 | Komentarze 0

Po pracy wyskoczyliśmy z Dżoanną na rowery, tym razem nikt mnie nie wyciągnął na siatkę, chcieli tylko na tenisa, ale nadal nie kupiłem odpowiedniej rakiety, więc wybrałem rowerki. Prędkość niezła, dystans też niczego sobie :)
Kategoria 3) 50-75 km


Dane wyjazdu:
66.00 km 2.00 km teren
02:30 h 26.40 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:100 m

Woda rozlała, chce zakryć wiosnę.

Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 1

Sobota, ładny dzień, drogi się wysuszyły po wielkich kilkudniowych ulewach, a pozostałości po podtopieniach powoli, bardzo powoli odparowują i się rozprowadzają do okolicznych rzeczek. Wszędzie pompy, strażacy, każdy sobie radzi z wodą na swój sposób. Jak to dobrze, że mieszkam na 4 piętrze, tutaj nawet powódź z 97' mnie nie dopadnie.

Widawa już sie nieco uspokoiła od wczoraj :) © kRs123


Lewo prawo środkowy dopływ Widawy zewsząd © kRs123


PKP Jemielna Oleśnicka © kRs123


Hercules czeka aż wrócę ze stacji © kRs123


Polish vodka, polish pobotche ! :P © kRs123


Browar Ligota Polska, tym razem od tyłu, niestety wszystko zamknięte © kRs123


Wiosna na całego, wszyscy się cieszą © kRs123


Ślimaki figlują © kRs123


A psy biegają po wiaduktach © kRs123
Kategoria samotnie, 3) 50-75 km


Dane wyjazdu:
66.00 km 5.00 km teren
02:50 h 23.29 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy:300 m

Jestę poszukiwaczę !

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 11

Dzisiaj od rana musiałem biegać po mieście, przed 13 stawiłem się w PUPie na obowiązkowe spotkanie, oprócz mnie pojawiło się około 12-13 osób, z czego większość znałem z liceum, więc przed spotkaniem trochę porozmawialiśmy.
Po mniej więcej 45 minutach wszyscy wyszliśmy, a ja pojechałem zapakować letnie opony do bagażnika, by później je zamienić w Scenicu. Niestety jak można się było tego spodziewać, w każdym zakładzie kolejki, ludzie byli tak zdeterminowani, że potrafili czekać po 2 godziny na swoją kolej, ja podjadę tam jutro rano :)

Dobra, może trochę o rowerze, wyjechałem dopiero o 16, myślałem że będzie już zimno, a jednak nie, jeszcze słońce potrafiło porządnie przygrzać :)

A będąc w Sycowie spostrzegłem jeszcze pewnego śpiocha.

Ale z niego leniuch, słodko spał w środku dnia :) © kRs123


Jako, że w domu nie miałem wody mineralnej, a nie wiem czemu nie pomyślałem o tym, by do bidonu z tabsami nie wlać kranówy, postanowiłem wstąpić do Wiecha, chwilę pogadaliśmy, a ten poratował mnie żywcem zdrój, prosiłem tylko o kranówkę.

Kościółek w Dziesławicach. © kRs123


W końcu dojechałem do Kamienia, nie byłem do końca przekonany gdzie skręcić, ale wybrałem dobry wjazd do lasu, po kilkuset metrach z boku pojawiły się tajemnicze ruiny, z których prawie nic nie pozostało.

Teren obok ruin pałacyku. © kRs123


Studnia obok ruin. © kRs123


Kamień w Kamieniu. © kRs123


Czy to tu jest to czego szukam ? © kRs123


Chyba dobrze trafiłem :) © kRs123


Skrzynka znaleziona, a co jest w środku ? :) © kRs123


Zabaaaweczki :) © kRs123


Strona 1. © kRs123


Strona 2. © kRs123


Strona 3. © kRs123


Strona 4. © kRs123


Strona 4, mój wpis. © kRs123


Wyjazd z lasu, słonko świeci, a rower musi jechać ! © kRs123


Po drodze Niemcy gubią tablice. © kRs123


A w międzyczasie ja dojechałem do Mąkoszyc. © kRs123


Pomnik w drodze do Marcinek. © kRs123


Gładziutka jak stół, pionowa jak K2. © kRs123


Ostatki zimy, więcej nie będzie ! O jak dobrze ! © kRs123


A w drodze do domu kupiłem gorący chlebek :) © kRs123


Ciekawa wycieczka, głównie punkt wydobywania skarbów :)

A teraz leci na TVP1 "Chłopiec w pasiastej piżamie", więc oglądam.

Kategoria 3) 50-75 km, samotnie


Dane wyjazdu:
67.00 km 3.00 km teren
02:28 h 27.16 km/h:
Maks. pr.:68.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:300 m

Wiosna, cieplejszy wieje wiatr !

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 4

Dzisiaj, czyli wczoraj (wpis z 1 dniowym opóźnieniem) przejechałem się do Twardogóry. Pogoda fajna, a ja wiele czasu nie miałem, ponieważ jak to bywa u mnie w tym roku - wstałem późno, a na rower wszedłem po 13 :) Jako, że po przebudzeniu wiele nie zjadłem, to później byłem głodny, ale jakoś dałem radę.

Poza tym pewnie wiele wiele ciekawych rzeczy się działo, ale zapomniałem, bo wczoraj było dawno :P

Poza tym sporo osób znowu uważało "kolarza" za potwora, patrząc się jak w jakiegoś Boga :) Za potwora również uważały mnie sarny i zające, wszystkie spierniczały gdzie się da, bez zamierzonego kierunku, jak zawiało :)

Czyżbyśmy mieli nowe kino w Sycowie, czy to tylko reklama na 1 dzień? © kRs123


W Działoszy też się już zadomowiły, jak dobrze, że już wiosna ! © kRs123


Jeszcze kawałeczek po górkach i jestem. © kRs123


Rolnicy jeżdżący po drzewach blokujący drogę ! K#@wa powiadali. © kRs123


Powrót również górkami, jednak trochę inaczej. © kRs123


Wieża widokowa Leśniczówki w Chełstowie, kiedyś tam wejdę. © kRs123


Ostrowina - PDPS. © kRs123


Latał jak szalony po liniach energetycznych :P © kRs123

Na trasie tylko sarny, bez poroża :) © kRs123


Kategoria 3) 50-75 km, samotnie


Dane wyjazdu:
50.50 km 3.00 km teren
02:09 h 23.49 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:260 m

Wiosna = brawurowa jazda.

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 6

Rano nie musiałem zrywać się do pracy, więc zaplanowałem sobie krótką przejażdżkę rowerem. Dystansu około 80-100 km nie udało się wykręcić, bo pogoda była bardzo zdradliwa. Cały czas kropiło i zapowiadało się na coś więcej.

Wybudziłem kartoniarza ze snu :) © kRs123


Było ciepło, takiej temperatury już dawno nie widziałem na termometrze, przypomniały się piękne lata młodości :D Ubrałem co miałem i w drogę. Kierunek Ostrzeszów, tym razem główną drogą, co chyba nie było najlepszym pomysłem, każdy się pchał i wyprzedzał na chama, wielokrotnie musiałem jechać środkiem drogi z uwagi na swoje bezpieczeństwo, by kolejny osioł nie pchał się na chama widząc tira z przodu. Konkretny kocioł. Raz w Mąkoszycach, podczas dużego podjazdu kretyn w starym passacie combi z przyczepką tak się właśnie pchał, w końcu jednak zrezygnował i ostro dał po hamplach, dobrze mu tak, spalił gumę, niestety ja najadłem się strachu. Won z kretynami na drogach, bardzo odstajemy z kulturą jazdy od reszty krajów Europy. No, ale przecież ja nic na to nie poradzę, czas się wyprowadzić do Włoch najlepiej :) Ciepło, ładnie, piękne kobiety, lepsze zarobki, a do tego bardziej kulturalne zachowanie na drogach.

Powrót do przeszłości ! Fiat 126p. © kRs123


Droga prosta, lecz w stanie "pozimowym". © kRs123



Powodzie na wszystkich drogach. © kRs123



Dorwałem pierwszego w tym roku Boćka ! © kRs123



Dojechawszy i oglądniwszy (oglądziwszy) kawałek miasta mijałem na rowerze piękną ciemnowłosą istotę, która równie długo spoglądała na mnie, jak ja na nią, jej szczery uśmiech dodał mi energii na wiele następnych kilometrów :) Jak to dobrze, że w końcu przyszła wiosna :) "Na rowery wyszło i liceum i muzeum" :D

Ratusz w Ostrzeszowie po raz enty na tym blogu. © kRs123



Wieża zamkowa, zamku brak. © kRs123



Klasztor Bernardynów z kościołem. © kRs123



Ciekawy pomnik :) Widać wyraźnie ? © kRs123



A to już pomnik harcerzy :) © kRs123



Kawałek Ostrzeszowa. © kRs123



Restauracja "Dworek" obok malowidła. © kRs123



Zwiedziwszy miasto chciałem wracać z Ostrzeszowa przez Międzybórz i Kamień, jednak ulewa, która mnie dorwała w Bierzowie skutecznie mnie od tego odwiodła, zrobiło się zimo, wietrznie, a ja już nie miałem ochoty jechać w takiej pogodzie, znudziło mi się zimno. W takim razie decyzja była jedna, szybki powrót do Sycowa najkrótszą możliwą drogą, czyli przez Kobylą Górę. Tym razem udało się dojechać bez żadnych przykrych sytuacji, oprócz jednej śmierdzącej, ale do tego zdążyłem się już przyzwyczaić, taki jeden rolnik na granicy Sycowa ma gospodarstwo, z którego odór roznosi się na setki metrów :) O fuj, rzygać się chce i to dosłownie.

W tle kościół w Rojowie. © kRs123



A to już stromy i mięciutki podjazd pod kościół. © kRs123



Zamknięty kościół w Rojowie. © kRs123


"Bunkier" przez kościołem. © kRs123


Próbując dotrzeć do tego budyneczku, cały się ubabrałem błotem, nawet moje iście delikatne stąpanie po polu nie uchroniło przez zanurzeniem. Im dłużej stało się w miejscu, tym głębiej się zagłębiałem :) Na szczęście miałem trochę śniegu przy rowerze, to mogłem się wyczyścić, przy okazji mocząc sobie delikatnie skarpetki :) A do czego służyła ta klitka, może kościelni trzymali tam złych ludzi z wioski bądź ich skazane na potępienie dusze ? :P


Przeczekałem ulewę na przystanku. © kRs123


Celowy zabieg rozmycia. © kRs123


Tu jeszcze śnieg, dlatego tak zimno. © kRs123





Kategoria 3) 50-75 km, samotnie