Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krystian z miasteczka Syców. Mam przejechane 20326.64 kilometrów w tym 1506.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.27 km/h i nie mam czym się chwalić :)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda Syców
© mojapogoda.com

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kaeres123.bikestats.pl
Image and video hosting by TinyPic
Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:12570.51 km (w terenie 920.50 km; 7.32%)
Czas w ruchu:518:20
Średnia prędkość:23.68 km/h
Maksymalna prędkość:80.00 km/h
Suma podjazdów:22021 m
Liczba aktywności:431
Średnio na aktywność:29.17 km i 1h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
13.20 km 3.00 km teren
00:40 h 19.80 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy: 10 m

Kilka razy do Ośrodka zdrowia.

Poniedziałek, 16 kwietnia 2012 · dodano: 16.04.2012 | Komentarze 0

Dostałem skierowanko do ortopedy, Twardogórę odpuszczam, bo podobno nieciekawie, spróbuję się umówić w Oleśnicy.

Zdjęcie rentgenowskie wykona się jutro, kolano i kostka :)
Dostałem też jakieś lekarstwo na receptę :P Niedrogie, 50 % zniżki na szczęście :P

Nie zdążyłem, z rana pójdę :) © kRs123



Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
9.00 km 0.00 km teren
00:25 h 21.60 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy: 20 m

Zawada kolejową.

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 0

Deszczowo.
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
7.00 km 1.00 km teren
00:20 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 10 m

Zawada

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 0

Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
29.00 km 6.00 km teren
01:30 h 19.33 km/h:
Maks. pr.:48.08 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy:150 m

Do Karola jedną nogą :)

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 2

Kolano bardzo mnie boli, dlatego pojechałem Herculesem do Karola i praktycznie prawa noga tylko statystowała w jeździe. Na miejscu Karol zauważył, że mam spuchnięte kolano, faktycznie - miałem i mam nadal, wcześniej nie zwróciłem na to uwagi. W piątek nie zdołałem dostać się do lekarza, kolejne próby nastąpią w poniedziałek z wczesnego ranka, pomiędzy starymi babami, które chcą się dostać do lekarza, bo nie mają w domu nic lepszego do roboty. Przy okazji sprawdzi się kostkę i dostanę skierowanie do innego lekarza i prawdopodobnie na jakieś prześwietlenie.

A to zdjęcia:

Podstawa wiaduktu już gotowa. © kRs123


Kościół w Ślizowie © kRs123



Dziadowa Kłoda. © kRs123


Odwiedziłem również orlika. © kRs123


Hercules na tle komina na Gęsiej Górce © kRs123


Komin z bliska © kRs123


A w środku truchło owcy. Szczena i żebrerka :D © kRs123


Pewnie stara koleżanka tych owieczek :) © kRs123


Między Ślizowem a Miechowem © kRs123


Tam jechałem... © kRs123


Czerwony szlak rowerowy © kRs123


Objazd na Zawadzie © kRs123


Maszyna nr 1 © kRs123


Maszyna nr 2 © kRs123


Maszyna nr 3 © kRs123


Maszyna nr 4 © kRs123


Maszyna nr 5 © kRs123


Konkretna ta Zawada :) © kRs123


Duża hałda niedaleko © kRs123
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
8.00 km 1.00 km teren
00:27 h 17.78 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy: 10 m

Spojrzeć śmierci w oczy !

Piątek, 13 kwietnia 2012 · dodano: 13.04.2012 | Komentarze 5

Do szkoły nie poszedłem, były tylko 3 osoby, 13 nie przyszło, a reszta zajechała na nocne czuwanie do Częstochowy. Z domu zebrałem się po 14 do Asi, tam trochę malowania, kopania itd.

Najciekawszy był powrót !

Oglądam sobie Leona Zawodowca, niestety nie skończyłem, ponieważ czas naglił i czas było wracać. Asia przyodziała mnie w kamizelkę i szaliki, bym nie zmarzł i był widoczny. To sobie jadę, jadę i jadę i widzę dwie małe kropki przede mną, myślę: luzik, mały kundelek to sobie ominę szerokim łukiem, jednak po chwili z 10 metrowego nasypu (budowa S-8) zeskoczyło mi za tylne koło rudawej maści około 40 kilowe bydle rasy PIES ! Próbowałem mu odjechać, lecz kolano nie domaga, a pies usilnie próbował mnie złapać za nogę i prawdopodobnie ją odgryźć i zakopać w okolicy. To ja posługując się szybką reakcją, zmysłem i doświadczeniem rowerzysty nacisnąłem impulsywnie lewą klamkę i "pokryłem się" rowerem w celu osłonięcia przed bestyją. Udało się, rower jednak buchnął z impetem o podłożę, pies z agresora i zabójcy stał się chwilowo ofiarą i "przegrańcem" i zaczął uciekać w pobliże swojej budy, pomagałem mu w tym buńczucznymi okrzykami rodem z dzikiego zachodu. Widziałem tylko dwa ślepia, podkulony ogon i kurz za nim.

W wielkich nerwach wróciłem do domostwa Asi i pobudziłem (nie obudziłem) ich mieszkańców. Teściu następnie upewniwszy się, że nic mi nie jest postanowił mnie eskortować do wyjazdu.

I co dalej ? Myślicie, że to koniec ? Ależ nie !

Będąc praktycznie w tym samym miejscu znów ukazały nam się "gały tej pały", bydlę nie odpuściło i znowu kręciło się w podobnym celu (minęło raptem 10 minut), aczkolwiek tym razem wiedział co go czeka (pomogły mu okrzyki i długi stalowy pręt) i uciekło w bok, w kierunku pierwszej chaty na Zawadzie.

Także powrót miałem emocjonujący, póki co chyba jeden z najbardziej aktywnych powrotów z Zawady. Co do tego ataku psinki, to nie pierwszy raz, tylko że wtedy nie było tak agresywnie oraz nie ucierpiała na tym lewa klamka hamulcowa.
Trzeba coś w tej sprawie zrobić. Jooł !

Wyglądał mniej więcej tak © kRs123
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
10.00 km 1.00 km teren
00:27 h 22.22 km/h:
Maks. pr.:25.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: 10 m

Szkoła, Zawada

Czwartek, 12 kwietnia 2012 · dodano: 12.04.2012 | Komentarze 0

Szkoła, PKS, dom, Zawada.
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
5.00 km 1.00 km teren
00:15 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

Szkoła i miasto

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 0

Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
9.50 km 1.00 km teren
00:30 h 19.00 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: 20 m

Zawada.

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 2

A kolano ciągle boli i boli. Kostka o dziwo się nie odzywa. Czas iść do lekarza, ale kiedy ? Z kostką wybieram się 3 lata. Może po prostu miałem złą pozycję na siodełku i mi teraz doskwiera, może przejdzie. Może nie ! :D Boję się polskich lekarzy i NFZtu :)


Cieplutko się zrobiło :) © kRs123


Praca wre ! Nowy, gładziutki asfalt :) © kRs123


Kolejna warstwa, jeździli w tę i z powrotem. © kRs123
Kategoria samotnie, 1) 0-25 km


Dane wyjazdu:
33.28 km 4.50 km teren
01:15 h 26.62 km/h:
Maks. pr.:50.49 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy: 50 m

Do Perzowa rozjazdowo.

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 0

Wybrałem się dość późno na wycieczkę, ubrałem się lecz zbyt cienko i zadzwoniłem do mamy, aby mi coś rzuciła, bluzkę oraz długie rękawiczki.

Pojechałem do Perzowa przez Miechów, a dalej pierwszy raz uczęszczaną drogą przez pola. Tam też spotkałem sarenki, a chwilę później samolot latający mi nam głową.

Następnie krótki przegląd Orlika, stoi pusty i z tego co się dowiedziałem, to póki co z tenisa mało osób korzysta. Dalej na Turkowy i tam spotkałem Nicolę, chwilę pogadaliśmy i pojechałem dalej, bo zaczęło robić się chłodnawo. Wracając przez Golę, spotkałem podjeżdżającego poboczem Darka, był to główny sponsor klubu z Bralina, klubu XC. Zabrałem się z nim kawałek dalej i skręciliśmy na Perzów. Dalej wróciłem już przez Kozę Wielką.

Rudy chce mnie zatrzymać w domu :) © kRs123


Czekam aż któreś z ostatnich okien się otworzy, zimno. © kRs123


Nasyp coraz wyższy. © kRs123


Na Zawadzie zrobili taką objazdówkę. © kRs123


Kościół w Kozi Wielkiej. © kRs123


Młode bydło w Miechowie. © kRs123


Stawik kawałek dalej. © kRs123


I tak do Perzowa © kRs123



Trzy sarenki i kawałek dalej zając. © kRs123


Nad moją głową robił kółka. © kRs123


Korty puste, czas je odwiedzić. © kRs123


Kościół w Turkowy © kRs123


Przejazd kolejowy w Turkowy © kRs123


Hałdy żwiru i piachu w Goli. © kRs123




Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
33.56 km 3.00 km teren
01:15 h 26.85 km/h:
Maks. pr.:49.59 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy: 80 m

Co za jaja ! :) Świątecznie do rodziny - Klonów.

Niedziela, 8 kwietnia 2012 · dodano: 08.04.2012 | Komentarze 1

Są święta, a co za tym idzie masa placków, ooo ! Placuszki, moje placuszki. W sumie już większości nie ma, takie dobre były :D W dwa dni żeby 4 duże blaszki poszły? :D No bez przesady, a potem waga złe cyfry pokazuje :)

Tak więc na wycieczkę wybrałem się przed 18, chwilę po tym jak rodzice pojechali na małe zgromadzenie rodzinki u dziadków. Jak jechałem były 3 stopnie, podczas powrotu tyle samo, tylko że na minusie :D Pożyczyłem tylko kurtkę cienką (taką jak dresy nosiły kiedyś) i uchroniłem kolana dwiema chustami, co by mi zimno nie było i na starość mniejszy problem :P

Byłem tam 3 godziny, w tym czasie zjadłem smaczny bigosik, wybawiłem mocno dzieciaki i mojego ulubionego psiaka, a raczej nazwałbym to tak, że ja jestem jego ulubionym Panem :D Szaleje tylko za mną, gdy tylko mnie wyczuje bądź zobaczy to skacze na wszystkie możliwe strony, biega i szuka kamieni i patyków. Niestety ostatnimi czasy nauczył się ze szczęścia podgryzać bluzki, staram się mu to wydoić z głowy, lecz zbyt rzadko go widuję. Apropo dojenia, babcia ma byka z wymionami :D Nie widziałem, słyszałem, podobno śmiesznie wygląda :)

Vmax za karetką w Międzyborzu, więcej nie cisnąłem, bo nie chciałem się trzymać metr za zderzakiem z moimi hamulcami tylnymi, a poza tym w mieście.


Królik o wdzięcznej nazwie "Zając" :) © kRs123



Nie pamiętam jak się nazywa, wg mnie jest to Amigoo :D © kRs123


Gospodarstwo niedaleko lasu :) © kRs123


Ulubieniec publiczności - NOODY ! Gotowy do akcji. © kRs123


Cumulusy nad sadem ;) © kRs123


I zaczęła się akcja :D © kRs123


I w lewo i w prawo ! :D © kRs123


Noody z partnerką Hanną © kRs123



Do gryzienia dałem mu tą oto Pannę :D Nie przeżyła tego, niestety guma pękła. © kRs123



Co za gnój ! © kRs123


Nie mogło zabraknąć głównego bohatera wycieczki. © kRs123


Mania - kot niemający zamiaru urosnąć :D © kRs123



Kategoria 2) 25-50 km, samotnie