Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krystian z miasteczka Syców. Mam przejechane 20326.64 kilometrów w tym 1506.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.27 km/h i nie mam czym się chwalić :)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda Syców
© mojapogoda.com

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kaeres123.bikestats.pl
Image and video hosting by TinyPic
Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:12570.51 km (w terenie 920.50 km; 7.32%)
Czas w ruchu:518:20
Średnia prędkość:23.68 km/h
Maksymalna prędkość:80.00 km/h
Suma podjazdów:22021 m
Liczba aktywności:431
Średnio na aktywność:29.17 km i 1h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
7.00 km 1.00 km teren
00:15 h 28.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Zawada

Niedziela, 12 maja 2013 · dodano: 12.05.2013 | Komentarze 0

Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
3.00 km 0.00 km teren
00:30 h 6.00 km/h:
Maks. pr.:10.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Słaby dzień na mono

Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 10.05.2013 | Komentarze 1

Dziś chciałem pojechać na Zawadę, czyli 7 km na mono, niestety nic z tego nie wyszło, kręciłem się, wierciłem, nie jechało się tak jak planowałem, dlatego odpuściłem i trenowałem na alejce. To i tak było słabo, ostatnio dużo lepiej się kręciło, teraz ciężko było ujechać 100 metrów oraz wejść na mono bez podpórki, cóż, czasem i takie dni nadchodzą.
Kategoria MONO, 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
5.00 km 0.00 km teren
01:00 h 5.00 km/h:
Maks. pr.:10.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

Coraz większy skill na MONO !

Wtorek, 7 maja 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 11

Nie wiem co się dzieje, ale wskakując codziennie na mono, każdego dnia idzie mi WYRAŹNIE lepiej. Nawet jeśli mam przerwę kilkumiesięczną, to lepiej mi idzie niż wcześniej. Nadal jestem w szoku, że po tak krótkim czasie tak dobrze mi idzie. Przejeżdżam pół kilometra w miarę sprawnie (nie zawsze, bo często tylko np. 100m). Po raz pierwszy zjeżdżam z krawężników, za każdym razem udanie, wjeżdżam pod malutkie krawężniki i też bez problemów. Mogę jechać bardzo wolno, na chwilkę stanąć i znowu jechać. Mogę bawić się kapeluszem (jeżdżę w kapelutku), rozmawiać przez telefon i nie muszę wymachiwać łapami w każdą stronę. Nosz kurde, co to się dzieje ze mną ? Pozostaje mi tylko jeździć i jeździć, bo jeszcze wchodzenie na mono bez podparcia pozostawia wiele do poprawki. Raz mi się uda 4/5 wejść, raz 1/10. Więc dziś wieczór, jeśli uda mi się wejść na MONO to będę za każdym razem tak wchodził i jechał :) Ale fajnie !


Myślę też nad tym, by uciąć widły równo za każdej strony i dospawać rurki, tak by weszło mi koło 26-28 cali. Może nie wyglądać estetycznie, ale przydałoby mi się większe mono, bo na tym się można zajechać. A z kołem 28 cali to albo bym kupił specjalną piastę na mono, albo bym wyciągnął z tego małego koła. Korbę też można przedłużyć spawając. Bo nawet używane mono z takim rozmiarem koła dużo kosztuje. Kurde, pisze i piszę, ale fajna jest jazda na monocyklu, ludzie patrzą się jak na kosmitę, a poza tym jest się dość oryginalnym :) Ale czad !
Kategoria MONO, 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
2.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:10.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

Przypomnieć sobie co to jest MONO !

Poniedziałek, 6 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 2

Kurde, nie jeździłem kilka miesięcy, a przed tymi miesiącami, to też kilka razy tylko wszedłem na mono. Godzina 21, po pracy, wyszedłem, pojeździłem. Czas łapać skilla, szkoda że nie uda mi się pojechać na mono na pochodzie juwenaliowym we Wrocławiu. Fajnie by było :) Ale niestety jeszcze jestem za słaby, przejadę 200 metrów i spadam z koła, a przecież przy kilku tysiącach osób trzeba doskonale jeździć, manewrować i ogólnie być zajebistym nawet po kilku browarach :P

Ale ! Za rok przejadę na mono cały pochód juwenaliowy :) Przebiorę się za coś pewnie, czemu nie :P A teraz co ? Idę na mono, trzeba się szkolić, kota wypuszczą na blokowisko, niech się rudzielec ugania z psami, jego sprawa, prosi się już od 2 godzin i mówi, że coś "miał i miał". Nie wiem o co mu chodzi, wypuszczę go lepiej na dwór ! Do zo :D
Kategoria MONO, 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
116.00 km 2.00 km teren
05:02 h 23.05 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:300 m

Jako obstawa "Selekcjonerki".

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 7

Niedziela, wstałem rano, dojazd do Mikstatu na godzinę 10. Szło mi jakoś ciężko, mimo że dzień wcześniej rower umyłem dosyć porządnie. Chyba nie mam formy, wszak wystarczy spojrzeć, jak mało kilometrów zrobiłem, w poprzednim sezonie tyle kilometrów miałem w jednym miesiącu. Dojechałem, pogadałem, pomogłem na czas wyścigu w obstawie, obstawiłem z Panem Włodkiem skrzyżowanie obok kościoła w Kotłowie, a po całej trasie jeździł samochodem P. Zbigniew K. Więcej może nie piszę, teraz kilka zdjęć.

"Sik-stop" w wykonaniu Krisa © kRs123


Panowie ruszyli, jeszcze w miarę zwartej grupie © kRs123


Dwa zające porządnie wymęczyli stawkę © kRs123


Pralki = 1000 obrotów, zmiotły konkurencję ! © kRs123


Jadą i jadą, Błażej na 1 planie © kRs123


Fiołka Team z Namysłowa też się pojawił © kRs123


OTR Interkol O.W © kRs123


Zwycięska ekipa z Wrocławia, Whirlpool © kRs123


Kto to taki ? © kRs123


Kościół gdzieś po drodze © kRs123


Bierzów, Szlak Powstańczy im. majora Feliksa Pamina © kRs123


W drodze na Międzybórz z Kobylej Góry © kRs123


Tutaj też pozalewało © kRs123


Metr wody na łące :) © kRs123


Ciekawostka: 4 maja ta droga, z której robiłem zdjęcia była metr pod wodą :) Także udało mi się i się z nią nie spotkałem, a w sumie szkoda, ciekawe zdjęcia bym zrobił. Kawałek dalej, gdzie jest tama, dzisiaj była lekko "wnerwiona", a dzień wcześniej była masakrycznie "zła".


Komin ceglarni w Hałdrychowicach © kRs123


A to już w środku © kRs123


Dalej nie wchodziłem. Wrócę tam z kimś :P © kRs123


Kilogram gliny w butach, ale wrażenia dość ciekawe :) © kRs123


Poza tym, pogoda w miarę dopisała, po drodze komunie, dużo dziewczyn oraz o dziwo wiele tych, które szeroko się do mnie uśmiechają :) Pewnie dlatego, że miałem lanserskie oksy, a twarzy niewiele było widać :P

Trasa, Syców - Ostrzeszów - Mikstat - Grabów n. Prosną - Ostrzeszów - Kobyla Góra - Międzybórz - Syców.

Dane wyjazdu:
66.00 km 2.00 km teren
02:30 h 26.40 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:100 m

Woda rozlała, chce zakryć wiosnę.

Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 1

Sobota, ładny dzień, drogi się wysuszyły po wielkich kilkudniowych ulewach, a pozostałości po podtopieniach powoli, bardzo powoli odparowują i się rozprowadzają do okolicznych rzeczek. Wszędzie pompy, strażacy, każdy sobie radzi z wodą na swój sposób. Jak to dobrze, że mieszkam na 4 piętrze, tutaj nawet powódź z 97' mnie nie dopadnie.

Widawa już sie nieco uspokoiła od wczoraj :) © kRs123


Lewo prawo środkowy dopływ Widawy zewsząd © kRs123


PKP Jemielna Oleśnicka © kRs123


Hercules czeka aż wrócę ze stacji © kRs123


Polish vodka, polish pobotche ! :P © kRs123


Browar Ligota Polska, tym razem od tyłu, niestety wszystko zamknięte © kRs123


Wiosna na całego, wszyscy się cieszą © kRs123


Ślimaki figlują © kRs123


A psy biegają po wiaduktach © kRs123
Kategoria samotnie, 3) 50-75 km


Dane wyjazdu:
5.00 km 1.00 km teren
00:12 h 25.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Orlik i te sprawy.

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 0

Znowu słabo, nie pojeździłem bo zaprosili mnie na orlika, a potem też rozmawiałem z Adamem o moich i jego planach na majówkę. To jakoś więcej jeździłem Renówką, niż Kettlerem. Cóż, słabo się dla mnie zaczęła ta wiosna, ale jednak trzeba się przygotować na wyjazd majówkowy, trochę szkoda że nie rowerowy.
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
7.00 km 1.00 km teren
00:18 h 23.33 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: 10 m

Po Sycowie i Zawadach

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 0

Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
7.00 km 1.00 km teren
00:17 h 24.71 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy: 10 m

Po Sycowie i Zawadach

Sobota, 20 kwietnia 2013 · dodano: 20.04.2013 | Komentarze 0

Tu i tam, bardziej tam.

Jadąc sobie ulicą Polną słyszę syreny, jadą strażacy, prędkość około 20 km/h, sygnał głośny, Ci co chwilę się zatrzymują i jadą tempem monocyklowym :) Prawdopodobnie dostali telefon, że coś się dzieje na ulicy Polnej, najlepsze jest to, że jest znak Syców - koniec (tam się zatrzymali), a po około 1,5 km nadal jest ulica Polna i... Syców :D Okazało się (Zawada wszystko widzi z okna), że stały dwa zastępy straży na górce, czyli na granicy Sycowa z Kozią Górką, czyli granice województw dolnośląskiego z wielkopolskim.


Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
78.00 km 3.00 km teren
03:21 h 23.28 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:200 m

Wiosna się pogubiła, raz zima, raz lato :)

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · dodano: 20.04.2013 | Komentarze 4

Wycieczka w czwartek, wpis w sobotę :) W czwartek lato, w piątek zima.

Powiem tak, dzisiaj w sobotę ciągnie się od rana za mną Kazik, a dokładniej to:



Więc wstęp już zrobiony, to teraz rozwinięcie.

Akapit. Czwartek, wyjazd około godziny 13, powrót około godziny 16, dlaczego tak krótko w tak piękną pogodę ? A to już nie moja zasługa, ale o tym zaraz.

Wyjechałem w krótkich spodenkach i koszulce, pod którą założyłem termoaktywną bluzeczkę, jednak spaliłem się na starcie, więc już w na pierwszych kilometrach (a dokładniej na 3, pod sklepem Bodzia) zdjąłem termo i została mi sama lajkra kolarska :) Pytanie - dlaczego jechałem do Bodzia, mimo że zawsze jak coś od nich chcę, to nigdy tego nie ma ? Odpowiedź jest prosta - złamał mi się koszyk na bidon. Na szczęście stało się to w garażu, a nie na trasie, więc odkręciłem, a 1L bidon wcisnąłem do kieszonki w koszulce. W ten sposób bez jechania w stójce dostałem się do Bodzia i kupiłem srebrny, w ogóle nie pasujący koszyk do Herculesa :) Cóż, 14,90 zł mnie kosztował, ale widząc inne, nawet te czarne to wolałem wziąć srebrny, dwa razy grubszy od innych :) Jest jeden plus: na pierwszej wycieczce się nie złamał.

Dojechałem do Szczodrowa, następnie Poniatowic i Wabienic, po drodze nie pamiętam by coś ciekawego się działo, oprócz tego że minęło mnie 16 ciągników, żaden nie jechał w tym kierunku co ja, a w twarz wiał mi potężny wiatr, co dało pokaźną średnią 20 km/h :D

Może zacznę od lodowatej Coca Coli ! :) © kRs123


Zostało mi kilka km do Bierutowa, tam oczywiście postój na słodkości, a mianowicie na lody Iza, lodowatą Coca Colę i wodę za 1,09 zł. Po mieście jak to zawsze w godzinach "wczesnoposzkolnych" kręciło się dużo narybku :) Jedne w spódnicach, drugie (trzecie i czwarte też) kręciły się zaś w stroju piłkarskim i w błyszczących wkrętach Nike. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego (mimo że rzadko się spotyka w Polsce piłkarki), gdyby nie to, że jak mnie dziewczyny zobaczyły to były wielce zdziwione i zafascynowane moim białym strojem kolarskim, jakby nigdy kolarza nie widziały :P Ale to była akurat spontaniczna i miła reakcja.

Czy moje rogi są takie smaczne ? :) © kRs123


Konie w Wojciechowie. © kRs123


Bociana na kominie nie ma - Ligota. © kRs123


Kościół pod słońce. © kRs123


A tu już z innej strony - Bierutów. © kRs123


Centrum Bierutowa, coś w stylu ratusza. © kRs123


Wieża ratuszowa w Bierutowie. © kRs123


Kościół p.w. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Bierutowie © kRs123


Kościół p.w. Św. Józefa w Bierutowie © kRs123

Chwilę potem dostałem cynk, że muszę się w kilkadziesiąt minut zjawić w Sycowie, bo jedna taka chce pojeździć na rowerze, bo grzeje w beret :) No to sobie myślę, w sumie zepsuje mi się troszkę wycieczka (miała być mocna setka), ale pocisnę porządnie z wiatrem 30 kilka kilometrów. Wybrałem pocisk i Syców :) Ogólna średnia poprawiła się o kilka km, a średnia z Bierutowa do Sycowa oscylowała w granicach 37 km/h.

Będąc na miejscu zrobiłem 9 km po mieście i parku w tempie bardzo średniawym :P

Zakończenie: stuknął mi tysiak w tym sezonie, powiem krótko: nie jestem zadowolony.