Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Krystian z miasteczka Syców. Mam przejechane 20326.64 kilometrów w tym 1506.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.27 km/h i nie mam czym się chwalić :)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda Syców
© mojapogoda.com

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kaeres123.bikestats.pl
Image and video hosting by TinyPic
Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:12570.51 km (w terenie 920.50 km; 7.32%)
Czas w ruchu:518:20
Średnia prędkość:23.68 km/h
Maksymalna prędkość:80.00 km/h
Suma podjazdów:22021 m
Liczba aktywności:431
Średnio na aktywność:29.17 km i 1h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
75.00 km 1.00 km teren
03:06 h 24.19 km/h:
Maks. pr.:49.50 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy:110 m

Powrót z Wrocławia

Niedziela, 27 marca 2011 · dodano: 27.03.2011 | Komentarze 1

No i dobre się skończyło :) Weekend z Aśką dobiegł końca i trzeba było wrócić do domu. Ogólnie troszkę późno się zebraliśmy i wyjechaliśmy na miasto po 13 by zakupić aparat dla mnie (w czwartek będę go miał). Po małych zakupach i krótkim przygotowaniu była już godzina 17 według nowego czasu, więc wiadome było, że zastanie mnie ciemność. Bardzo fajnie się jechało, prowiantu miałem sporo, więc nie mogłem narzekać. To raz się zatrzymałem by zjeść batonika i banana, to później by dolać płynów i zjeść bułkę. W połowie drogi zrobiło się ciemno i musiałem jechać z włączonymi lampkami i być szczególnie czujny na jezdni. Kamizelkę odblaskową miałem już założoną po wyjeździe z Wrocławia. Nowej tylnej lampki jeszcze nie zakupiłem, muszę to zrobić bo obecna lichutko świeci. Mimo wszystko średnia prędkość całkiem całkiem, licząc "powolną" jazdę po ciemku. Weekend zaliczam do szczególnie udanych :)

Hercules Icona z sawką Crosso Classic Red © krystian2632




Dane wyjazdu:
82.00 km 2.00 km teren
04:15 h 19.29 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: 70 m

Przez męki do cywilizacji

Czwartek, 24 marca 2011 · dodano: 25.03.2011 | Komentarze 1

Zerwałem się szybko ze szkoły i poszedłem do garażu podregulować SLX'a. Niestety na mało się to zdało. Wróciłem do starych ustawień i niestety łańcuch troszkę ocierał. Na bagażniku zawisła sakwa Crosso Classic krwistej czerwieni zapożyczona na czas wycieczki od "pape93" (za co mu dziękuję). Przymocowałem ją idealnie tak, że na największych dziurkach nawet nie drgnęła. Następnie wyruszyłem, mimo wszechogarniającej mnie wiedzy - BARDZO silnego wiatru. Dróżka do Dziadowej bez większego problemu z wysoką średnia, tylko dlatego, że wiał boczny wiatr. Następnie to już centralnie w mordę go miałem. Nazwałbym to istną rzeźnią. W Radzowicach stanąłem przy miejscowym sklepiku w celu zakupienia batonika i bananów, niestety tych drugich nie zastałem. Tam zjadłem wcześniej przygotowaną bułczynę z serem i szyneczką. Dalej to znowu na trasie jechałem w towarzystwie nieszczęsnego wietrzyska. No i taka była cała trasa. Pierwszą część pokonałem bez większych spojrzeń w mapę, lecz dalej to zaczęły się zakręty, nawroty i tego typu gó*na. Co chwile miałem w ręku mapę, ale i to nie wystarczyło, przy napotkaniu pierwszej lepszej osoby pytałem o drogę. W czasie jazdy zajadałem się Snickersem. Dojeżdżając do Wrocka robiło się coraz ciemniej, więc we Wrocławiu odpaliłem lampki i założyłem kamizelkę odblaskową. No i co się dalej stało ? ERROR ! Chciałem pojechać mniej ruchliwymi drogami, więc udałem się według mapy na "skrót". Niestety jak się po chwili okazało cały teren był zalany i musiałem się wrócić. Z tego wszystkiego włączyła mi się wielka ssawa w brzuchu co skłoniło mnie do zjedzenia drugiej bułki. Po chwili zobaczyłem jakiegoś Pana, który wyjaśnił mi całą sprawę. Kilka lat temu skasowali most przechodzący przez Widawę, niestety na starszej mapie tego nie uwzględnili :D Jedynym rozwiązaniem było pojechanie głównymi drogami, po ciemku nie było to takie łatwe. Po jakimś czasie i spotkaniu przepitych studenciaków AWFu znalazłem się na ulicy, na której znajduje się mój cel.



Dane wyjazdu:
60.30 km 0.30 km teren
02:37 h 23.04 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:100 m

Słonecznie po Opolskim

Środa, 23 marca 2011 · dodano: 23.03.2011 | Komentarze 1

Wróciłem ze szkoły i po jakimś czasie wybrałem się w trasę. Celem okazał się Namysłów. W pierwszą stronę jechało się całkiem przyzwoicie, lekko boczny wiatr, trasa w miarę z górki no i ten asfalt :) Cud, miód i truskaweczki (najlepiej mrożone w lato). Ze Ślizowa do Dziadowej Kłody nowa dróżka, więc super. Do tego w Ślizowie spotkałem autobus z dzieciakami z podstawówki. Postanowiłem go dogonić. Udało się i w kilka sekund wykręciłem najlepsza prędkość dnia, niestety coś nie pykło. W trakcie mocnego kręcenia coś strzeliło, jak się później okazało źle nacisnąłem manetkę i łańcuch źle wskoczył. Wybiło mnie to z rytmu i zrezygnowałem. Tak czy siak, choć przez chwilę mogłem czuć się jak bohater widząc zdumienie dzieciaków w tylnej szybie :) Ale jechało się świetnie za nim. Jak będzie okazja i dobra droga to nie odpuszczę następnym razem. Przed moim celem jeden widok bardzo mnie ucieszył. Jechał sobie Pan na własnej roboty rowerze, pedałował używając rąk. Gdy go pozdrowiłem uśmiechnął się bardzo szczerze, że aż miło mi się zrobiło.

Dalej to już lekko do Namysłowa.
Namysłów © krystian2632


Wybrałem się na rynek i oblazły mnie dookoła bestyje :D

Ratusz namysłowski © krystian2632


Bestie namysłowskie © krystian2632


Gołąbeczki kochane :D © krystian2632


Po zjedzeniu smacznych kanapeczek przejechałem się po mieście.
Brama Krakowska © krystian2632


W drodze powrotnej także zdecydowałem się na posiłek. Chodziło mi to po głowie od kilku km. Zakupiłem wodę cytrynową (nad sklepem wtedy przeleciał samolot wojskowy, leciał na wysokości około 100 metrów) i po chwili zatrzymałem się na poboczu za Pawłowicami. Było spokojnie i przy ziemi praktycznie bez wiatru.

Posiłek z wiatrem bez wiatru © krystian2632


Ogólnie cała droga powrotna pod bardzo mocny wiatr południowo wschodni. Kierowcy TIRów byli moimi zbawicielami. Górka przed Ślizowem pokonana mocno. Dalej to już spokojnie do domu.

Kategoria 3) 50-75 km, samotnie


Dane wyjazdu:
43.25 km 1.30 km teren
01:45 h 24.71 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy:120 m

Wiosennie nad zalew

Poniedziałek, 21 marca 2011 · dodano: 21.03.2011 | Komentarze 0

Podjechałem po Pawła, lecz ten był już od 15 minut w trasie. Wybrałem się ubrany skromnie w stronę Ostrzeszowa. W Kobylej Górze skręciłem nad zalew, przy którym spotkałem 2 kolarzy, poubierani byli jak na -10 :) Twarze troszkę znajome, lecz nie potrafię ich zbytnio skojarzyć. Dalej podjechałem laskiem i udałem się w stronę Międzyborza. Pod drodze zauważyłem ładną drewnianą budkę, jak się później okazało było to miejsce postojowe na Bursztynowym Szlaku Rowerowym prowadzącym aż za Konin. Tam zjadłem wcześniej naszykowaną kanapkę. Obok były miejsca do zapięcia bike'a (szkoda, że w miastach takich brak). Dojeżdżając do Międzyborza musiałem jeszcze zaliczyć 3 kilometrowe wzniesienie (wrr...), ale pokonałem je jak najszybciej umiałem i skończyłem cały zgrzany. Następnie udałem się na herbatkę do koleżanki i po 1,5 h postanowiłem wrócić do domu. Zimno o dziwo nie było. Trasę Międzybórz - Syców starałem się pojechać na maksa. Z licznika na prostych poniżej 30 nie schodziłem.



Zalew w Kobylej Górze © krystian2632


Pomniki nad zalewem © krystian2632


Bursztynowy Szlak Rowerowy © krystian2632


Koza w Niwkach Książęcych © krystian2632
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
2.50 km 0.00 km teren
00:08 h 18.75 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy: m

Przegląd

Piątek, 18 marca 2011 · dodano: 19.03.2011 | Komentarze 0

A więc w końcu wybrałem się na przegląd gwarancyjny z moim Herosem :) Podwiozłem go samochodem i trochę wokół sklepu pojeździłem w deszczu. Torba podsiodłowa i kilka klamotów zostały moją własnością. Teraz tylko czekać na lepszą pogodę.
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
27.10 km 1.00 km teren
01:11 h 22.90 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: 60 m

Walka z wiatrem

Środa, 16 marca 2011 · dodano: 16.03.2011 | Komentarze 0

Najpierw wyjechałem pożyczyć sakwę Crosso od "pape93" i wyruszyłem po dętki. Zakupiłem dwie i poleciałem gdzieś w bok :) Dosłownie, wiatr mną tak szarpał, że ciężko się jechało. W drodze powrotnej skierowałem się na Komorów, gdzie jedzie się przez las, który okazał się miłym towarzyszem i troszkę uspokoił wiatr. Wycieczka mimo, że krótka to całkiem udana.

Kategoria 2) 25-50 km, samotnie


Dane wyjazdu:
18.00 km 6.00 km teren
00:49 h 22.04 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m

Relaksacyjnie

Poniedziałek, 14 marca 2011 · dodano: 14.03.2011 | Komentarze 3

Nie mogłem wytrzymać i postanowiłem się przejechać :) Dzisiaj mały relaks po okolicach :) Trochę błota, lasu i asfaltu, wszystko po trochu. Ciepło i przyjemnie.
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
66.00 km 2.20 km teren
02:39 h 24.91 km/h:
Maks. pr.:50.80 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy:260 m

Syców - Goszcz - Twardogóra - Syców

Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 12.03.2011 | Komentarze 1

Jak było ? CIEPŁO :D Pierwszy raz w tym sezonie bez czapki, którą zastąpiłem kaskiem i bez zimowych rękawiczek, tylko z letnimi. Było ciekawie, cieplutko i wiatru wiele w twarz nie dostałem. Myślałem, że w Goszczu dołączy do mnie kolega, lecz niestety był daleko w trasie ;p Ale wiele nie straciłem, jadąc do rodzinki usłyszałem kilkukrotnie, jak ktoś wykrzykuje moje nazwisko z wielkim zaangażowaniem i radością. Jak się później okazało była to znajoma, więc zatrzymałem się u Niej na pogawędkę. Odwiedzając rodzinkę, zauważyłem, że niestety 3/4 też gdzieś wyjechało, więc tylko z ciotką prowadziłem konwersacje. Te pierwsze 30 km pokonałem ze średnią na poziomie 27,4. Co dla mnie w tej części sezonu jest wynikiem bardzo dobrym. W drodze powrotnej trochę odpuściłem, zjadłem ogólnie dwa banany i "Sznikersa" XXL :D Pod koniec dostałem ponownie siły w nogi i szybciej zrobiłem ostatnie 10 km. W Komorowie zajechałem pod wieżę ciśnień, która z bliska była duuuuża. Zdjęć nie mam (tylko z telefonu), ale niedługo pomyśle głębiej nad zakupem jakiegoś kompaktowego i lekkiego aparatu cyfrowego :)



Widok w Nowej Wsi Goszczańskiej © krystian2632


Wieża ciśnień w Komorowie © krystian2632
Kategoria 3) 50-75 km, samotnie


Dane wyjazdu:
16.30 km 2.40 km teren
00:41 h 23.85 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy: m

Po mieście

Piątek, 11 marca 2011 · dodano: 11.03.2011 | Komentarze 0

Do sklepu rowerowego, trochę po mieście i po parku, a także za obwodnicę na chwilkę :) Czuję, że nogi zaczynają mnie rwać do przodu :D
Kategoria 1) 0-25 km, samotnie


Dane wyjazdu:
35.00 km 2.00 km teren
01:26 h 24.42 km/h:
Maks. pr.:54.20 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy:160 m

Dom - Drołtowice - Międzybórz - Dom

Środa, 9 marca 2011 · dodano: 09.03.2011 | Komentarze 2

W początkowych planach była ponowna wycieczka z Ratajem (pape93), lecz trochę go grypa wzięła, więc wyruszyłem sam. Zanim się zebrałem to była już godzina 16:10. Będąc w garażu zamontowałem sobie tylna lampkę. lecz na złość mocowanie pękło. Ale nie mogłem siedzieć w domu, to znalazłem rozwiązanie, którym było stare mocowanie do licznika, do tego zamontowałem lampkę. Wyruszyłem o 16:30. Początkowym zamiarem było jechać do Twardogóry, lecz zbyt późna godzina na taką wycieczkę, dlatego pojechałem tylko do skrzyżowania w Drołtowicach i skręciłem na Międzybórz. Droga tam jest ładna, więc jechało się przyzwoicie. W Międzyborzu udałem się w kierunku Sycowa, gdzie dojechałem, ale nie była to spokojna jazda. Nie miałem przedniej lampki (nie mogłem znaleźć), więc kierowcy co chwile na mnie długimi świecili. Muszę w końcu sobie nowe oświetlenie i kilka odblasków zakupić :) Bezpieczeństwo najważniejsze. Wycieczka udana, zdjęć także jest kilka, lecz nie mam możliwości wszystkich wgrać.



Droga pomiędzy Św. Markiem, a Biskupicami. © krystian2632


Mój bike w zachodzie słońca. © krystian2632
Kategoria 2) 25-50 km, samotnie